Ptak jednak nie zaczynał pić, lecz nieufnie wzniósł się w powietrze i kilka razy okrążył Małego Księcia, uważnie
- Na pewno nie spałam z głową na twoim ramieniu. Zmyślasz! W ogóle cała ta rozmowa jest bez sensu.
kto odwiedził tę planetę, poznał jedynie kilkadziesiąt lub kilkaset obliczy Maski, co nie zawsze było czymś
- Nie widziałam żadnego paparazzi, więc to się nie roz¬niesie. Zresztą, kogo tu obchodzi jakiś operetkowy książę z małego kraiku, który można przykryć chustką do nosa?
ROZDZIAŁ DRUGI
Nagle jej wzrok powędrował w stronę łóżeczka Hen-ry'ego. Nie, już nie jedyną.


- Wielkość to nie wszystko - rzucił z urazą ambasador.
mu się przypatrując. Widząc, że gość jest lękliwy i nieufny, Mały Książę cofnął się i usiadł obok Róży. Gołąb
wszystkim. Czyżby to oznaczało, że Róża może być też wulkanem? Albo baobabem?...
Tammy popatrzyła na siostrzeńca, który zawzięcie ssał ucho swojej nowej zabawki. Jeśli tak dalej pójdzie, to miś straci uszy jeszcze przed Singapurem, pomyślała Tammy i przeniosła spojrzenie na Marka.
mnie?! Och, doprawdy... Próżny zasypał Małego Księcia potokiem słów i wdzięczył się w ukłonach, oczekując od
Szczere zdziwienie Małego Księcia uspokoiło Gołębia Podróżnika. Opowiedział więc Małemu księciu o swej

Dopłynęli do kei. Dane wychylił się, żeby zacumować.
cierpieć nie tylko ból, lecz także strach.
możemy się teraz na tym skupić?
- Jesteś świrnięty - warknął. - Nikt z nas nie
dawno, a nasze małżeństwo w ogóle było nieporozumieniem.
- Tak, wiem. Dziękuję.
gotowa wystukać następny numer. W końcu
których znałam. Teraz zaatakował mnie ktoś, kogo też znam. Tylko
- Uważaj, jestem łatwy - ostrzegł.
musiały się znajdować sypialnie. - Jose, wyjdź!
- Tylko że ja bym chciała napisać o tym jako o zjawisku
Stała już w drzwiach.
romanse, pomyślał. Jest zmęczona, muszę ją tylko
- Jorge, wspaniale, że jesteś. Tak, przyjechałam
Uśmiechnęła się ze znużeniem.